Powered By Blogger

sobota, 10 października 2009

A jak Agnieszka

Jesień w tym roku pojawiła się wcześnie, niestety jest ona bardziej „syfiasta, nie złota”. Człowiek wychodzi z domu – ciemno, wraca do domu – też ciemno.

Na długie jesienne wieczory najlepszą alternatywą jest dla mnie kubek dobrej herbaty, lub pysznego kakao i oczywiście świetna lektura. Niestety obowiązki i chroniczny brak czasu powodują, że po lekturę sięgam jedynie w autobusie. Dla tych wszystkich, którzy podobnie jak ja chcieliby zasiąść w fotelu z aromatycznym napojem i dobrą książką ale uczynić tego nie mogą, mam pewną alternatywę. Poniżej zamieszczam wiersze autorstwa Agnieszki Kołodziejczak – kobiety wszechstronnej.

Agnieszka to?

Dobre pytanie. W zasadzie na każdą literę alfabetu można znaleźć słowo doskonale pasujące do Agnieszki.

A jak artystka,

D jak doktorantka,

F jak filozof,

M jak malarka,

S jak stypendystka,

P jak pisarka,

T jak temperamentna babka.


Dla mnie Aga to przede wszystkim nietuzinkowa, charyzmatyczna osobowość balansująca między światem słyszących a g/Głuchych. Zachęcam do lektury wierszy Agnieszki, wierszy bardzo intymnych, egzystencjalnych, które powstają w bardzo szczególnych momentach życia autorki. Lektura obowiązkowa na długie jesienne wieczory i nie tylko…

Agnieszka Kołodziejczak

***


Głucha przez duże G

Czy głucha przez małe g?

To pytanie o tożsamość

Nie ma odpowiedzi

A może i jest odpowiedź:

Ani to

Ani tamto.

Jedynie droga pomiędzy

Jak własna wymyślona litera.

Ani mała

Ani duża.

Swoiste pseudo życia.


***


Głowa lalki przenika na wskroś

Bielą maski.

Ułożone z białych liter

Hasło me ok

Drży stalową ironią

Głupio mądrego losu.


***


Trzy kawałki, przerwa.

Sztywna staromodność

Tańczy pod rękę ze starością.

Czeka lampka niedrogiego wina.

Trzy kawałki, przerwa.

Tanie zwykłe szkło

Odkrywa siłę

Utraconych młodości złudzeń.


***


Wszelka filozofia,

Wszelka myśl odchodzi.

Zamyka za sobą

Białe ciężkie drzwi.

Odchodzi gdzieś

(Wszystko jedno gdzie,

Wszystko jedno w jakim mieście)

Na rondo oczekiwań

Na rondo wątpliwości.

Bolesna fizjologia głaszcze,

Ciężko wzdycha,

Kręci kółka palcem,

Ściąga wytrzymałości gorset,

Aż zostają tylko

Sznurki bezradności.


***


W kącie leży szary plecak czasu.

Rzucam ukradkiem,

kątem oka bezradne spojrzenie.

Wiem czego on chce.

Nie chcę słyszeć pytania: no kiedy wreszcie?

Jeszcze nie teraz.

Jeszcze nie czas.


***


Ma historia bólem się zaczyna.

Spojrzenie: tak, tak,

Jestem przytomna.

Ból szeleści,

Pisze na cielesnym pergaminie

Mówi o czymś,

Czego się nie chciało.


***


Stoję na środku ulicy.

Pusto,

Nie ma ludzi.

Jedynie przemyka się

Jakiś zabłąkany pies.

Ogarnia bezradność

Wobec czegoś,

Co zdaje się być nie do przejścia.

Czuję jak w potrzasku,

Chcę postąpić kroku.

Nie mogę.

Nie ma jak i skąd wyjść.

Pusta ulica

Ludzi brak


***


Mała dziewczynka

Gdzieś tam,

Na pewnym dworcu,

W poczekalni.

Blond spojrzenie,

Niewidzące wokół.

W oczach mały plastikowy miś,

Kolorowa ręka..

Pełno oczu naokoło,

A ona ta mała dziewczynka

I jej własny na oko sześcioletni świat

Owinięty kocem,

Pełny amuletów i zabawek

Zamyka się we własnym kręgu

Obcym oczom umknięty.


***


Cierpliwość znikła,

serce brzmi jak pusty gliniany dzwon.

Obojętność wdziera się

Ciężkimi kroplami żalu.

Zegar tyka.

Na stole bilet.

Może i jakiś list:

No wiesz, kochanie

Ce de nastąpi.



środa, 7 października 2009

30 września - Hieronimki czyli Międzynarodowy Dzień Tłumacza

Św. Hieronim Caravaggio
Żródło: http://www.reprodukcje.pl/%C3%82%C5%9Aw-hieronim-p-288.html?osCsid=qk46julchlkoquu0on71siu340

Dzień Tłumacza został ustanowiony w 1991 roku przez Międzynarodową Federację Tłumaczy (FIT). Data 30 września nie przypadkowo została wybrana na święto tłumaczy – tego dnia przypada bowiem rocznica śmierci św. Hieronima, uznawanego za ich patrona. Do niedawna święto obchodzili jedynie tłumacze pisemni i ustni. Ponieważ tłumacze języków migowych to też tłumacze, więc zakładamy, że i oni mogą schronić się pod opiekuńcze skrzydła patronatu św. Hieronima.


Św. Hieronim (347 - 420 r.n.e.), znany również jako Hieronim ze Strydonu (urodził się w Strydonie, w Dalmacji, na terenie dzisiejszej Chorwacji), zyskał sławę dzięki przetłumaczeniu Starego i Nowego Testamentu z języka greckiego i hebrajskiego na łacinę. Przekład ten – do dziś uznawany za oficjalny – nosi nazwę Wulgata. Nazwa ta pochodzi od łacińskich słów textus vulgatus – teksty pospolite, dostępne dla wszystkich. Św. Hieronim nie bez powodu zyskał szacunek jako tłumacz. Do swojej pracy podchodził z wyjątkowym zaangażowaniem i, jak moglibyśmy powiedzieć dzisiaj, profesjonalizmem.


Prace nad tłumaczeniem Biblii zajęły Św. Hieronimowi blisko 24 lata, z czego kilkanaście poświęcił na studia nad językiem hebrajskim i greckim, czytanie manuskryptów, wyszukiwanie i porównywanie informacji pochodzących z wielu źródeł. Jego dorobek obejmuje też tłumaczenia wielu innych starożytnych dzieł, jak choćby komentarze do ksiąg Nowego i Starego Testamentu, teksty Origenesa. Św. Hieronim był autorem licznych prac historycznych, komentarzy, ponad 150 listów, homilii, dzieł egzegetycznych, interpretacji tekstów biblijnych oraz biografii Pawła Apostoła, Hilarego, Malchusa.

Więcej o Św. Hieronimie można przeczytać między innymi na stronach:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronim_ze_Strydonu

http://www.csx.pl/baza_wiedzy/hieronim.1.php

Na obchody Dnia Tłumacza zaprasza Stowarzyszenie Tłumaczy Polskich - www.stp.org.pl


Źródło: http://www.stpjm.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=118:dzie-tumacza&catid=1:latest-news

Tekst: Aleksandra Kalata-Zawłocka

Zachęcam również do odwiedzenia strony Stowarzyszenia Tłumaczy Polskiego Języka Migowego.