Powered By Blogger

wtorek, 22 kwietnia 2008

Mitomania i coś więcej...

Jakie wyobrażenie o Głuchych mają osoby słyszące? Ile wiedzą o ich kulturze, zwyczajach i języku? Jak Głusi są przez nich postrzegani i odbierani?

Zapewne wielu słyszących traktuje Głuchych jak normalnych ludzi (bo tacy są). Ale często spotykam się z sytuacjami, które nie tyle świadczą o nietolerancji, co o braku wiedzy słyszącej części społeczeństwa.


Poniżej przedstawiam kilka scenek rodzajowych z mojego życia. Jedne mnie rozbawiły, inne wprowadziły w osłupienie a jeszcze inne przygnębiły.

Scenka nr 1

Rozmowa z moim pierwszym pracodawcą:

[P]racodawca: Panie Marcinie otrzymałam właśnie nową ofertę wydawniczą i jest w niej kilka "książek mówionych" i książek z dużym drukiem. Pomyślałam, że warto by je zamówić dla naszych niesłyszących czytelników.

[J]a: ? ? ?

Po niezręcznej chwili ciszy do mojego pracodawcy dotarły słowa, które wypowiedział.

P: Przepraszam Pana, nie wiem o czym ja myślałam...

Scenka nr 2

Rozmowa z moją koleżanką:

[K]oleżanka: Słyszałam, że chodzisz na kurs języka migowego, też o tym myślałam ale czasu mi brakuje.

[J]a: Tak, chodzę. Ciekawe zajęcia.

K: Powiedz mi jak oni [Głusi] mogą tak szybko migać, każde słowo literka po literce, to chyba jest męczące?

J: ...

K: Co się tak na mnie dziwnie patrzysz?

J: Nie, tylko... yyy... Głusi nie migają każdego słowa literka po literce.

K: NIE???

Scenka nr 3

Rozmowa z moją ukochaną rodzicielką:

[M]ama: To, o której jutro rano wyjeżdżacie na konferencję?

[J]a: Kilka minut po czwartej.

M: A czym wy w ogóle tam jedziecie?

J: Samochodem Radka [mój Głuchy kumpel].

M: A Radek nie jest przypadkiem...

J: Tak, jest Głuchy.

M: To jak on będzie prowadził samochód?

J: ... No rękoma będzie trzymał kierownicę, prawą nogą wciskał pedał...

M: Bardzo zabawne! (Foch).

Scenka nr 4

Pewnego dnia mój Głuchy kolega postanowił odwiedzić mnie w pracy. Akurat tego dnia przebywałem na urlopie. Później dowiaduję się jak został poinformowany o mojej nieobecności.

Głuchy Kolega wchodzi do mojej pracy, rozgląda się za mną ale mnie nie widzi. Nagle dostrzega go moja koleżanka, która zna go z widzenia. Podchodzi do niego i w następujący sposób informuje go gdzie jestem.

Moja koleżanka: MAAAA RCII NAAA NIEEE MAAA JEEEST NA UUURLOOOPIE!

Głuchy kolega skinął głową i wyszedł.

Scenka nr 5

Krótka rozmowa z kolejną koleżanką:

[K]oleżanka: Co robiłeś w sobotę.

[J]a: Bawiłem się na dyskotece z Głuchymi znajomymi.

K: Co robiłeś?

J: No byłem na dyskotece dla Głuchych.

K: Jak można się bawić na dyskotece gdzie nie gra muzyka.

J: ... (dostałem tarsjusza :P)

Więcej grzechów nie pamiętam :P. Komentowanie scenek uważam za zbędne. Wszystkim życzę miłej lektury i chwili refleksji.

Z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić Darka, który tak bacznie obserwuje mojego "biednego" bloga. Darku, mam nadzieję, że nowe posty ucieszą Twoje detektywistyczne oko.