Jakie wyobrażenie o Głuchych mają osoby słyszące? Ile wiedzą o ich kulturze, zwyczajach i języku? Jak Głusi są przez nich postrzegani i odbierani?
Zapewne wielu słyszących traktuje Głuchych jak normalnych ludzi (bo tacy są). Ale często spotykam się z sytuacjami, które nie tyle świadczą o nietolerancji, co o braku wiedzy słyszącej części społeczeństwa.
Poniżej przedstawiam kilka scenek rodzajowych z mojego życia. Jedne mnie rozbawiły, inne wprowadziły w osłupienie a jeszcze inne przygnębiły.
Scenka nr 1
Rozmowa z moim pierwszym pracodawcą:
[P]racodawca: Panie Marcinie otrzymałam właśnie nową ofertę wydawniczą i jest w niej kilka "książek mówionych" i książek z dużym drukiem. Pomyślałam, że warto by je zamówić dla naszych niesłyszących czytelników.
[J]a: ? ? ?
Po niezręcznej chwili ciszy do mojego pracodawcy dotarły słowa, które wypowiedział.
P: Przepraszam Pana, nie wiem o czym ja myślałam...
Scenka nr 2
Rozmowa z moją koleżanką:
[K]oleżanka: Słyszałam, że chodzisz na kurs języka migowego, też o tym myślałam ale czasu mi brakuje.
[J]a: Tak, chodzę. Ciekawe zajęcia.
K: Powiedz mi jak oni [Głusi] mogą tak szybko migać, każde słowo literka po literce, to chyba jest męczące?
J: ...
K: Co się tak na mnie dziwnie patrzysz?
J: Nie, tylko... yyy... Głusi nie migają każdego słowa literka po literce.
K: NIE???
Scenka nr 3
Rozmowa z moją ukochaną rodzicielką:
[M]ama: To, o której jutro rano wyjeżdżacie na konferencję?
[J]a: Kilka minut po czwartej.
M: A czym wy w ogóle tam jedziecie?
J: Samochodem Radka [mój Głuchy kumpel].
M: A Radek nie jest przypadkiem...
J: Tak, jest Głuchy.
M: To jak on będzie prowadził samochód?
J: ... No rękoma będzie trzymał kierownicę, prawą nogą wciskał pedał...
M: Bardzo zabawne! (Foch).
Scenka nr 4
Pewnego dnia mój Głuchy kolega postanowił odwiedzić mnie w pracy. Akurat tego dnia przebywałem na urlopie. Później dowiaduję się jak został poinformowany o mojej nieobecności.
Głuchy Kolega wchodzi do mojej pracy, rozgląda się za mną ale mnie nie widzi. Nagle dostrzega go moja koleżanka, która zna go z widzenia. Podchodzi do niego i w następujący sposób informuje go gdzie jestem.
Moja koleżanka: MAAAA RCII NAAA NIEEE MAAA JEEEST NA UUURLOOOPIE!
Głuchy kolega skinął głową i wyszedł.
Scenka nr 5
Krótka rozmowa z kolejną koleżanką:
[K]oleżanka: Co robiłeś w sobotę.
[J]a: Bawiłem się na dyskotece z Głuchymi znajomymi.
K: Co robiłeś?
J: No byłem na dyskotece dla Głuchych.
K: Jak można się bawić na dyskotece gdzie nie gra muzyka.
J: ... (dostałem tarsjusza :P)
Więcej grzechów nie pamiętam :P. Komentowanie scenek uważam za zbędne. Wszystkim życzę miłej lektury i chwili refleksji.
Z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić Darka, który tak bacznie obserwuje mojego "biednego" bloga. Darku, mam nadzieję, że nowe posty ucieszą Twoje detektywistyczne oko.
Zapewne wielu słyszących traktuje Głuchych jak normalnych ludzi (bo tacy są). Ale często spotykam się z sytuacjami, które nie tyle świadczą o nietolerancji, co o braku wiedzy słyszącej części społeczeństwa.
Poniżej przedstawiam kilka scenek rodzajowych z mojego życia. Jedne mnie rozbawiły, inne wprowadziły w osłupienie a jeszcze inne przygnębiły.
Scenka nr 1
Rozmowa z moim pierwszym pracodawcą:
[P]racodawca: Panie Marcinie otrzymałam właśnie nową ofertę wydawniczą i jest w niej kilka "książek mówionych" i książek z dużym drukiem. Pomyślałam, że warto by je zamówić dla naszych niesłyszących czytelników.
[J]a: ? ? ?
Po niezręcznej chwili ciszy do mojego pracodawcy dotarły słowa, które wypowiedział.
P: Przepraszam Pana, nie wiem o czym ja myślałam...
Scenka nr 2
Rozmowa z moją koleżanką:
[K]oleżanka: Słyszałam, że chodzisz na kurs języka migowego, też o tym myślałam ale czasu mi brakuje.
[J]a: Tak, chodzę. Ciekawe zajęcia.
K: Powiedz mi jak oni [Głusi] mogą tak szybko migać, każde słowo literka po literce, to chyba jest męczące?
J: ...
K: Co się tak na mnie dziwnie patrzysz?
J: Nie, tylko... yyy... Głusi nie migają każdego słowa literka po literce.
K: NIE???
Scenka nr 3
Rozmowa z moją ukochaną rodzicielką:
[M]ama: To, o której jutro rano wyjeżdżacie na konferencję?
[J]a: Kilka minut po czwartej.
M: A czym wy w ogóle tam jedziecie?
J: Samochodem Radka [mój Głuchy kumpel].
M: A Radek nie jest przypadkiem...
J: Tak, jest Głuchy.
M: To jak on będzie prowadził samochód?
J: ... No rękoma będzie trzymał kierownicę, prawą nogą wciskał pedał...
M: Bardzo zabawne! (Foch).
Scenka nr 4
Pewnego dnia mój Głuchy kolega postanowił odwiedzić mnie w pracy. Akurat tego dnia przebywałem na urlopie. Później dowiaduję się jak został poinformowany o mojej nieobecności.
Głuchy Kolega wchodzi do mojej pracy, rozgląda się za mną ale mnie nie widzi. Nagle dostrzega go moja koleżanka, która zna go z widzenia. Podchodzi do niego i w następujący sposób informuje go gdzie jestem.
Moja koleżanka: MAAAA RCII NAAA NIEEE MAAA JEEEST NA UUURLOOOPIE!
Głuchy kolega skinął głową i wyszedł.
Scenka nr 5
Krótka rozmowa z kolejną koleżanką:
[K]oleżanka: Co robiłeś w sobotę.
[J]a: Bawiłem się na dyskotece z Głuchymi znajomymi.
K: Co robiłeś?
J: No byłem na dyskotece dla Głuchych.
K: Jak można się bawić na dyskotece gdzie nie gra muzyka.
J: ... (dostałem tarsjusza :P)
Więcej grzechów nie pamiętam :P. Komentowanie scenek uważam za zbędne. Wszystkim życzę miłej lektury i chwili refleksji.
Z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić Darka, który tak bacznie obserwuje mojego "biednego" bloga. Darku, mam nadzieję, że nowe posty ucieszą Twoje detektywistyczne oko.